środa, 11 lipca 2012

The Shield, czyli o gliniarzach inaczej

Dziś kolejny serial policyjny, choć znacząco różniący się od The Wire. Gdybym miał opisać The Shield jednym zdaniem, powiedziałbym, że ten serial to Sons of Anarchy z odznakami.
Seria kręci się głównie wokół grupy niezbyt uczciwych gliniarzy próbujących przetrwać i wyjść na swoje w Farmington, najgorszej dzielnicy Los Angeles.
Tak zwana Grupa Uderzeniowa zajmuje się zwalczaniem gangów, choć jej członkowie mają dosyć specyficzne podejście do swojego zadania. Detektyw Vic Mackey i jego towarzysze kontrolują ulice miasta poprzez sieć układów, wymuszeń i szantaży. Sprawnie manewrują pomiędzy przywódcami murzyńskich i latynoskich gangów, zapewniając spokój na ulicach i przy okazji dodatkowe zarobki dla siebie. Oczywiście podobna działalność siłą rzeczy wiąże się z masą problemów.
Naciski szefostwa, podejrzenia ze strony Wydziału Wewnętrznego, niebezpiecznie bliskie związki ze światem przestępczym. Wszystko to sprawia, że regularne skargi na nadmierną brutalność są z reguły najmniejszym problemem Vica i spółki.


Vic Mackey
Czasami trafiają się w serialach wspaniali antybohaterowie, takie postacie jak Tony Soprano, Stringer Bell czy Tyrion Lannister. Wszyscy oni są dalecy od bycia tymi dobrymi. Cyniczni, skłonni do całkowicie niemoralnego zachowania, bez skrupułów manipulujący ludźmi dookoła. Równocześnie jednak nie są oni typowymi czarnymi charakterami, są czymś pośrodku. I Vic Mackey doskonale wpasowuje się w tą grupę. Główny bohater The Shield jest zasadniczo skorumpowanym dupkiem, nie uznającym autorytetów i bezwzględnie miażdżącym każdego, kto stanie na jego drodze. Równocześnie jednak, podobnie jak Tony Soprano, pozostaje on przede wszystkim człowiekiem. I właśnie to stanowi o sile tej postaci. Przy wszystkich okropnych, bezwzględnych czynach jakie Vic popełnia, widz nadal może się z nim w jakimś stopniu identyfikować. Rozumieć motywacje stojącą za jego czynami, ba, nawet kibicować Vicowi w kolejnych tarapatach, z których próbuje się on wygrzebać. Doprowadza to do ciekawego efektu, kiedy zaczynamy postrzegać ludzi próbujących złapać Vica, jako tych złych, mimo, że faktycznie są oni znacząco bardziej pozytywnymi postaciami. Dodatkowo pogłębia to uczucie fakt, że Vic jest naprawdę cholernie dobrym gliniarzem, który naprawdę przejmuje się swoją pracą. Jedynie ma niecodzienne metody jej wykonywania i przy okazji chce odłożyć coś dla swojej rodziny.

Grupa Uderzeniowa
Naprawdę mogę określić tą ekipę jedynie jako Synów Anarchii z odznakami. Towarzysze Vica to niezbyt uczciwa, dosyć brutalna i wyjątkowo sympatyczna zbieranina najskuteczniejszych policjantów w dziejach. Można krytykować ich metody, ale nie da się zaprzeczyć, że potrafią osiągać wyniki. W trakcie całej serii przez tą elitarną drużynę przewija się kilka postaci, ale trzon drużyny poza Vickiem stanowią Shane, Lem i Ronnie. Ta czwórka tworzy prawdziwe braterstwo, przechodząc razem przez masę wybojów i zakrętów.


Stodoła
Niemniej Grupa Uderzeniowa to nie wszystko. The Shield daje również naprawdę sporo miejsca innym bohaterom, starając się jak najlepiej pokazać działanie policji. I tak mamy mundurowych patrolujących ulice, detektywów tropiących zabójców i kapitana, grającego w gierki polityczne z szefostwem, by utrzymać to wszystko w ruchu. I zdecydowanie elementy te nie są jedynie dodatkowymi ozdobnikami, do historii o przekrętach Grupy Uderzeniowej. Powiem wręcz, że jest to pierwszy znany mi serial, w którym policjanci faktycznie przesłuchują ludzi w wiarygodnie wyglądający sposób. Tu nikt nie pęka po pięciu minutach przyjacielskiej rozmowy. Przesłuchania to skomplikowana gra psychologiczna, zwłaszcza, gdy po drugiej stronie stołu siedzi psychopatyczny morderca. The Shield naprawdę stara się stworzyć całościową i brutalnie szczerą wizję pracy gliniarzy.


Podsumowanie
The Shield to naprawdę mocna seria, prezentująca wyjątkowo moralnie szary świat policyjnej pracy. Seria przypomina w tym The Wire, z tą różnicą, że podczas gdy tam ta moralna niejednoznaczność tworzyła duszę serialu, tu jest raczej pretekstem do pokazania brutalnej, pełnej akcji historii Grupy Uderzeniowej. Serial naprawdę przykuwa do ekranu i trzyma w napięciu do ostatniego odcinka. Podczas gdy Vic i spółka próbują wyczołgiwać się z kolejnych tarapatów, utrzymywać porządek na ulicach miasta i przy okazji odłożyć coś na emeryturę.