wtorek, 4 września 2012

Memories of Murder, czyli kryminał w wersji azjatyckiej

Dziś (i zapewne przez resztę miesiąca) odrobina kina koreańskiego. Na początek Salinui chueok (Memories of Murder), czyli doskonały przykład świetnego kina kryminalne.
Film oparty jest na prawdziwej historii pierwszego i najsłynniejszego seryjnego zabójcy w historii Korei Południowej. Akcja toczy się w połowie lat 80 w miasteczku Hwaseong, gdzie seryjny morderca gwałci i morduje kobiety w deszczowe noce. Jego tropem rusza trójka detektywów, prezentujących dosyć skrajnie różne podejście do tematu.

Detektyw Seo to młody, wykształcony policjant przysłany ze stolicy, całkowicie oddany sprawie i stosujący nowoczesne, naukowe metody. Detektyw Park zaś to zmęczony, miejscowy glina, trzymający się zasady, że nie należy naprawiać czegoś, co działa. Nie stroniący również od wymuszania zeznań pięściami, a nawet zwykłymi torturami. W tym ostatnim wtóruje mu detektyw Cho, który najpewniej czuje się kopiąc i pałując wszystkich, którzy wejdą mu w drogę. Zresztą dosyć brutalne metody stosowane przez policjantów są dosyć istotnym elementem fabuły. Połączone z ciągłymi demonstracjami, strajkami i ćwiczeniami na wypadek ataku sąsiadów z północy, tworzą bardzo specyficzny i świetnie wpisujący się w opowiadaną historię klimat.

W ostatecznym rozrachunku Memories of Murder, jak wszystkie najlepsze historie kryminalne, nie opowiada o zagadce. Jest ona raczej pretekstem do przedstawienia złożonych i świetnie zagranych bohaterów, borykających się z niezwykle trudną sprawą.
Mimo raczej poważnego, czasami wręcz przygnębiającego wydźwięku, filmowi zdecydowanie nie brakuje humoru, chwilami wyjątkowo zresztą czarnego.
Ostatecznie Salinui chueok to świetne, trzymające w napięciu kino kryminalne. Jeśli podobały ci się takie filmy jak Se7en czy Mystic River, to zdecydowanie jest to film dla ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz