Oto rodzina Bluth. Są bogaci, egoistyczni, całkowicie porąbani i w olbrzymich kłopotach. Kiedy poznajemy naszych bohaterów, ich rodzinna firma wpada w olbrzymie tarapaty.

Ale kim tak właściwie są Bluthowie, cudowna dziewiątka, z którą spędzamy póki co 3 sezony serii.
Przede wszystkim mamy tu Michaela, tego odpowiedzialnego, moralnego i porządnego. Czyli zasadniczo, tego który ma przewalone. Jego syn George Michael (grany przez świetnego Michaela Cerę, znanego choćby z absolutnie genialnego Scott Pilgrim vs The World), czyli znerwicowany nastolatek zadużony we własnej kuzynce. Lindsey, czyli siostra bliźniaczka Michaela i zatwardziała aktywistka, jej mąż Tobias (chyba jedna z najzabawniejszych postaci), czyli nieporadny psychiatra z zacięciem do aktorstwa i dosyć wątpliwą orientacją seksualną. Ich córka Maeby, będąca buntowniczką bez powodu. Dwaj bracia Michaela Gob i Buster. Z których pierwszy jest nieudolnym i bardzo moralnie giętkim magikiem, a drugi baaaardzo znerwicowanym człowiekiem z baaaardzo niezdrowym przywiązaniem do swojej matki. I wreszcie założyciele rodu, czyli George Sr. i Lucille czyli para całkowicie pozbawionych sumienia manipulatorów, gotowych na wszystko, by osiągnąć swoje cele.
![]() |
Od lewej do prawe: Michael, George Michael, Tobias, Buster, Lindsey, Maeby, Lucille, George Sr. i Gob. |
Arrested Development to serial niezbyt realistyczny. W dużej mierze opiera się on na operowaniu absurdem i burzeniu czwartej ściany. Wprawdzie twórcy nie posuwają się, aż tak daleko jak Community, co nie zmienia faktu, że fani tamtego serialu z pewnością powinni przyjrzeć się Arrested.
Dodam również, że choć oryginalnie serial trwał zaledwie 3 sezony (2003 - 2006), to dzięki długo toczącej się w internecie walce, udało się przywrócić serię i to w wielkim stylu, obecnie planowany jest nowy sezon i film kinowy.
I na koniec z cyklu Guzio poleca Arrested Westeros, czyli strona biorąca sceny z Gry o Tron i dodająca dialogi z Arrested Development. Są zaskakujące na miejscu.
![]() |
Arrested Westeros |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz