Dziś kilka przemyśleń, na temat postaci graczy ze szczególnym uwzględnieniem ich historii.
Myślę, że powinniśmy zacząć od zastanowienia się, czemu tak właściwie służy historia postaci, co jest jej głównym celem? Dla mnie osobiście odpowiedzi są dwie, jedna dla gracza, druga dla MG.
W pierwszym przypadku, mówi graczowi, kim jest jego bohater. Dla mnie jest to wiedza, bez której nie sposób odgrywać postaci. Skąd się wzięła, czy jest szlachcicem, czy chłopem? Czy ma jakieś wykształcenie, czy kiedyś była w walce? Takie rzeczy wypada o swojej postaci wiedzieć.
Dla MG sprawa ma się trochę inaczej. Jeśli MG nie ma planu na kampanię, to historia postaci może mu bardzo pomóc w budowaniu fabuły. Jeśli ma już jakiś sztywny plan (np. prowadzi kampanię z podręcznika) historia postaci mówi mu, jak wciągnąć BG w swoją historię.
Zasadniczo, w obydwu przypadkach najważniejszą kwestią jest tu MOTYWACJA.
Historia postaci nie musi być długa i zagmatwana. Ja sam kiedyś zwykłem spisywać kilkustronowe teksty, opisując czasami losy rodu bohatera cztery pokolenia wstecz. Dziś już tego nie robię. Nie mam czasu, nie chce mi się i przede wszystkim, nie widzę w tym sensu. Jasne, MG za coś takiego zwykle daje jakieś bonusy na starcie, miło też po latach sobie wrócić i to poczytać, ale tak naprawdę, całość rzadko kiedy ci się przyda. Dziś historię postaci tłumaczę MG twarzą w twarz, albo opisuję w kilku zdaniach. Prostą, jasną i bez zbędnych szczegółów. Podobnej wymagam od moich graczy. Długie i barwne historie postaci są fajne, ale ja jako MG zwykle tylko przeglądam je i notuję sobie kilka istotnych elementów, a resztę momentalnie usuwam z pamięci. To dlatego, że naprawdę czytając ją interesują mnie tylko dwie rzeczy. Motywacja postaci i potencjalne haki fabularne.
Haków fabularnych chyba nie muszę wyjaśniać. Jeśli gracza ktoś ściga to to samo w sobie może być motywem na sesję. Niemniej to jest miły dodatek. Naprawdę liczy się (znowu to słowo) motywacja.
Powiem szczerze, nie lubią sesji, na których ktoś płaci BG by coś zrobili. Zdarza mi się prowadzić takie sesje kiedy mam nową drużynę, ale rzadko. Sam też nie lubię w takie grać. Powód jest prosty. Jeśli graczom się powiedzie, to zarobią na nową zbroję, jeśli nie, to tylko nie dostaną kasy... Gdzie tu dramaturgia? Gdzie wysoka stawka? Oczywiście można to zmodyfikować na: uda wam się, dostaniecie kasę, nie uda, dostaniecie nóż w plecy. Co jest już zabawniejsze, choć mimo wszystko, ja sam zwykle ignoruję pieniądze w kampaniach (o czym kiedy indziej).
Niemniej jeśli BG ma porządną motywację, to już co innego, tu można budować. I to nie musi być skomplikowane, może być proste:
"Moja postać pochodzi z rynsztoka i chce się wybić na bogactwo." Dla mnie to już jest dobra historia postaci. Mówi skąd postać się wywodzi i co chce osiągnąć. Ktoś powie, że to nadal chęć zysku, ale to nie prawda. Ta postać nie chce groszy na nowy miecz. Ona chce luksusów, władzy i uznania. Nie idzie od questa do questa zbierając pieniądze. Ale dąży do konkretnego celu. Ktoś inny szuka sławy, kieruje się honorem, dobrem swego rodu, wiarą, miłością, patriotyzmem. To wszystko są motywacje, na których można budować o wiele lepiej, niż na kilku złotych monetach. I nie wymagają wysiłku.
"Rodzina mojej postaci od pokoleń wiernie służyła królowi. Teraz przyszła kolei na moją postać, by kontynuować rodzinną tradycję i bardziej rozsławić nazwisko rodowe." albo "W dzieciństwie ciężko zachorowałem. Rodzice poświęcili mnie bogu i choroba odeszła. Teraz służę jako kapłan, gdyż wierzę, że ocalił moje życie, bym mu służył." To są dobre historie postaci. Do tego pozwalają na łatwe uzupełnienie w razie potrzeby. I to kolejna kwestia o której chciałem wspomnieć:
Improwizowanie historii postaci. To coś czego świadkiem byłem już kilka razy, samemu też zdarzyło mi się z tego korzystać, ale zdecydowanie za rzadko. O co chodzi? To proste, BG rozmawia z jakimś NPCem, weteranem z wojny. I nagle sam gracz, zaczyna przytaczać historyjki z czasów, kiedy sam był w wojsku. Nie ma tego w jego historii postaci? Co z tego, jeśli jego historia postaci to - "Rodzina mojej postaci od pokoleń wiernie służyła królowi. Teraz przyszła kolei na moją postać, by kontynuować rodzinną tradycję i bardziej rozsławić nazwisko rodowe." – to naprawdę nie można mu zarzucić, że kłamie. Takie improwizowanie historii postaci pozwala nadać sesji więcej dynamiki i na przestrzeni kilku sesji, ta prosta historia postaci powoli się uzupełnia. Oczywiście należy tu liczyć na zdrowy rozsądek graczy, którzy nie będą używać tej zasadny w przesadny sposób: „Kiedyś ocaliłem życie Imperatorowi, teraz jesteśmy na ty... serio.”
Z drugiej strony, to również świetne narzędzie dla MG, który może na szybko wprowadzać nowe elementy i motywacje dla graczy”
„Dopadasz wreszcie bandytę i nagle orientujesz się, że to twój brat Hans, którego nie widziałeś od lat.” albo „Okazuje się, że panem na tym zamku, tym przeciwko któremu spiskują chłopi, jest lord von Knopf, który swego czasu niemal doprowadził twoją rodzinę do bankructwa.”
Coś takiego może w kilka sekund zmienić kierunek sesji o 180 stopni. I postawić graczy przed kilkoma trudnymi decyzjami.
Nom, to tyle teraz. Później jeszcze wstawię krótki tekst o Szarej Straży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz