środa, 7 grudnia 2011

Sharpe, czyli Sean Bean żyje!

Here's forty shillings on the drum
For those who'll volunteer to come
To 'list and fight the foe today.
Over the hills and far away.

O'er the hills and o'er the main.

Through Flanders, Portugal and Spain.
King George commands and we obey.
Over the hills and far away. 



Dzisiaj niezwykła seria filmów telewizyjnych. I nie dlatego, że filmy są świetne (a są), ale dlatego, że filmów jest w sumie 16 i we wszystkich głównym bohaterem jest postać, którą gra Sean Bean. A to oznacza, że mamy do czynienia z co najmniej 15 filmami, które kończą się z postacią Seana nadal wśród żywych!


When duty calls me I must go
To stand and face another foe.
But part of me will always stray
Over the hills and far away. 



Seria powstawała głównie w latach 93 - 97, z dwoma ostatnimi filmami nagranymi  w latach 2006 i 2008. Fabuła śledzi losy Richarda Sharpea (Sean Bean), żołnierza w armii brytyjskiej, służącego w Portugalii podczas wojen Napoleońskich. W otwierającej scenie pierwszego filmu (Sharpe's Rifles), nasz bohater ratuje życie dowódcy brytyjskich wojsk, za co zostaje awansowany na porucznika i postawiony na czele dosyć niezdyscyplinowanej bandy strzelców wyborowych. Przez kolejne 14 filmów Sharpe i jego towarzysze przemierzają cały szlak bojowy z Portugalii, aż pod Waterloo. Zaś ostatnie dwa filmy przenoszą nas w czasie o kilka lat do przodu, i pokazują przygody Sharpea w Indiach. Same poszczególne części różnią się od siebie zarówno fabułą, jak i klimatem. Z jednej strony mamy poważne historie wojenne w stylu Sharpe's Company (mój osobisty ulubieniec) i Sharpe's Waterloo, z drugiej typowe opowieści awanturnicze, takie jak Sharpe's Gold czy Sharpe's Revenge. Większość z nich jest jednak gdzieś po środku, łącząc wartką akcję z prozą żołnierskiego losu. 
O'er the hills and o'er the main.
Through Flanders, Portugal and Spain.
King George commands and we obey.
Over the hills and far away. 


Historia Shapea jest długa, pokrętna i pełna postaci. Z jednej strony każdą część można oglądać jako osobny film, z drugiej wiele wątków i postaci przewija się dosyć regularnie. Przykładem może być postać nadętego brytyjskiego szlachcica, Simmersona, czy francuskiego arcy-szpiega majora Ducos, którzy obydwaj regularnie wchodzą Richardowi w drogę. Również ostatnich kilka części stanowi bardziej spójną całość. Pewnym zarzutem, jaki można mieć pod adresem serii jest nużąca czasami schematyczność. W praktycznie każdej części pojawia się jakiś nadęty, arystokratyczny dupek, który patrzy na głównego bohatera z góry, by ostatecznie okazać się zdrajcą, nieudacznikiem lub obydwoma tymi rzeczami na raz, by ostatecznie spotykać swój koniec z rąk protagonisty. Niemniej trzeba przyznać, że zwykle, kiedy już robi się nudno, kolejna część przynosi jakąś odmianą (najlepszym przykładem jest Sharpe's Regiment, który przenosi fabułę z linii frontu na pełne intryg salony londyńskiej arystokracji). Poza tym, jak stwierdził jeden z moich znajomych - "Żadna część nie jest zbyt długa, kiedy wiesz, że na końcu główny dupek zostanie upokorzony."

If I should fall to rise no more,
As many comrades did before,
Then ask the fifes and drums to play.
Over the hills and far away.


Richard Sharpe to w mojej opinii najlepsza rola Seana Beana. Twardy, bezkompromisowy ale równocześnie zaradny i wykorzystujący każdą przewagę, jaką może zdobyć. Świetnie balansujący pomiędzy honorem a ambicją. Jak sam mówi, jego matka była dziwką, urodził się w burdelu, wychował w sierocińcu i ma nadzieję umrzeć w armii. Należy pamiętać, że mamy tu do czynienia z czasami, kiedy oficerowie byli niemal wyłącznie szlachcicami, co za tym idzie, awansowany za zasługi Sharpe staje w dosyć dziwnej roli. Inni oficerowie patrzą na niego z góry, żołnierze go lekceważą i wszyscy są zdania, że nie jest on prawdziwym oficerem, za to prawdziwym bydlakiem. Dodatkowo sam Richard musi nawigować między przyzwyczajeniami prostego żołnierza a obowiązkami oficera, od którego wszak oczekuje się, by był gentlemanem, zabawiał damy rozmową i godnie prezentował się w mundurze. By zdobyć możliwość dalszego awansowania, nasz bohater znajduje sobie własną niszę w postaci misji niemożliwych. Odbijanie porwanych dam, odnajdywanie zaginionego złota konkwistadorów,  chwytanie francuskich szpiegów i zdobywanie twierdz na tyłach wroga. Oto misje dla Sharpea i jego oddziału. A nie jest to oddział byle jaki.
Począwszy od Irlandczyka z wielolufowym karabinem (po prawej), skończywszy na poecie snajperze. Strzelcy Wyborowi Sharpea to iście Warhammerowa zbieranina starych wojaków i byłych kryminalistów, których łączy fakt, że potrafią wystrzelić 3 - 4 razy na minutę i rzadko kiedy pudłują.
Jeśli chodzi o pozostałe pojawiające się postacie, to jest ich za dużo, by wymieniać. Więc dodam jeszcze, że w jednej z części, Sean ma okazję zemścić się na Jamesie Bondzie za Goldeneye (w prawdzie nie tym Bondzie co trzeba, ale zawsze to coś).

Then fall in lads behind the drum,
With colours blazing like the sun.
Along the road to come-what may.
Over the hills and far away.


Jeszcze by być konkretnym, lista tytułów. Prawdę powiedziawszy, każdy z filmów zasługuje pewnie na osobną recenzję, ale na razie mósi wystarczyć to:
1. Sharpe's Rifles
2. Sharpe's Eagle
3. Sharpe's Company
4. Sharpe's Enemy
5. Sharpe's Honour
6. Sharpe's Gold
7. Sharpe's Battle
8. Sharpe's Sword
9. Sharpe's Regiment
10. Sharpe's Siege
11. Sharpe's Mission
12. Sharpe's Revenge
13. Sharpe's Justice
14. Sharpe's Waterloo
i dwie nowsze
15. Sharpe's Challenge
16. Sharpe's Peril

W ogólnym rozrachunku filmy prezentują różny poziom. W mojej pamięci najmocniej zapisały się 4 pierwsze, choć to głównie kwestia zachłyśnięcia się nowością. Z późniejszych najmilej wspominam Sharpe's Regiment i Sharpe's Waterloo, podczas gdy dwa najnowsze tytuły nie zdołały zdobyć mojej sympatii. Gdybym miał oceniać serię jako całość, ocena byłaby pewnie w okolicach 8.










1 komentarz:

  1. Kocham Bean'a i kocham całą serię o dzielnym Ryśku Szarpie.Jedna z najlepiej nakręconych sag filmowych w dziejach kina

    OdpowiedzUsuń