Zacznijmy od Tyriona, po zeszłotygodniowym przedstawieniu, tym razem mieliśmy powolne tonięcie. Kolejne osoby odmawiały mu pomocy a jego cela robiła się coraz mroczniejsza. Nawet Bronn tym razem nie mógł pomóc, choć trudno faktycznie się o to wkurzać. Ostatecznie Cersei dała mu żonę, zamek a nawet nowe ubranie (to ostatnie było najbardziej zaskakujące). I w sumie, chyba nawet Tyrion nie miał pretensji do swojego najlepszego przyjaciela. Bo kto chciałby walczyć z Górą 3.0?
Oberyn, oto kto. Trudno mówić tu o zaskoczeniu, kiedy ich walkę pokazywały wszystkie trailery tego sezonu, ale Pedro Pascal nadal odwalił kawał świetnej roboty w tej scenie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to był jego pierwszy dzień na planie zdjęciowym. A wracając do Góry 3.0, jestem pod wrażeniem. Nadal wolałem Conana Stevensa, ale jestem gotów dać temu facetowi (nie jestem w stanie nawet zapisać jego imienia) szansę.
Tymczasem Briene i Pod zatrzymują się w jedynej karczmie w Westeros i spotykają Gorącą Bułkę! Czepiałbym się tego bardziej, gdyby nie fakt, że dzięki temu znów zobaczyliśmy Gorącą Bułkę! Albo jednak się czepię. Ja rozumiem, że serial ma ograniczenia finansowe, ale kiedy ma się tyle wątków toczących się "w drodze" to można by pokazać coś więcej niż las, jedną karczmę i samotne farmy. W książkach bohaterowie co i rusz trafiali na zamki, wioski, ba, nawet miasta. A tu nic, tych samych kilka drzew czwarty sezon z rzędu. Co dziwi o tyle, że kilka odcinków temu dostaliśmy wioskę, która natychmiast została zniszczona przez Dzikich. Nie była to wprawdzie duża wioska, ale w porównaniu z miejscami odwiedzanymi przez faktycznych bohaterów serialu podróżujących przez "najgęściej zaludniony obszar Westeros", to wydawała się metropolią.
![]() |
I go crazy, crazy, baby, I go crazy |
Another One Bites The Dust:
RIP Rorge i Biter w serialu nie byli zbyt znacznymi, czy pamiętnymi postaciami. Ich śmierć również w niczym nie przypominała tej z książek. Ostatecznie stali się kolejną lekcją dla Aryi, ale za to najpierw dali nam scenę rodem z Walking Dead. Swoją drogą, biorąc pod uwagę jak groźne potrafi być w tym serialu zakażenie, trochę się boję, że Biter może jeszcze zemścić się zza grobu. I na tym etapie fakt, że w książce było inaczej nie jest już dla mnie żadnym argumentem.
Przemyślenia:
- Arya jest teraz zabójcą i filozofem.
- Czy Daario ukradł tę koszulę Jorahowi? Bo to już jest chamskie. Jedną rzeczą jest kraść człowiekowi (prawie) jego kobietę, ale koszulę? Są pewne granice Daario.
- I jak przy tym jesteśmy, jestem oburzony tym, jak przedmiotowo Dany potraktowała Daario.
- Czemu w napisach początkowych nadal nie ma Orlego Gniazda?
- Okna w scenie budowania zamku ze śniegu są świetne.
- Wolałem wersję w której LF na końcu mówił "Tylko Cat". To mała zmiana, ale jednak boli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz