Trzymając się DC, następnego na liście mamy Flasha. I muszę przyznać, że ten miesiąc był naprawdę dobry dla tego serialu. Były gościnne występy postaci z Arrow, wątek Wellsa wreszcie ruszył pełną parą, wiele tajemnic zostało ujawnionych. Ogólnie muszę przyznać, że po raz pierwszy od początku sezonu, faktycznie jestem podekscytowany perspektywą obejrzenia kolejnych odcinków.

Agents of SHIELD zbliża się do świetnego finału. Wątek Inhumans i prywatna wojna Coulsona uczyniły to naprawdę ciekawym i wciągającym miesiącem, dla agentów. Dodatkowo, muszę przyznać, że miło było zobaczyć całą drużynę znowu razem. Fakt, odkąd przestali być drużyną serial zrobił się znacząco lepszy, ale mimo to poczułem efekt nostalgii. I Ward nadal pozostaje moją zaskakująco ulubioną postacią (zaskakująco, po tym, jak w poprzednim sezonie był moją najmniej lubianą postacią). Jedyne czego mogę się czepiać, to fakt, że nawiązanie do nowych Avengersów było trochę mało subtelne. Z drugiej strony, to nawiązanie do Avengers, więc i tak byłem nim podekscytowany.
W tym miesiącu swój trzeci sezon zakończyło Vikings. Zaskakujący hit History Channel, kanału słynącego głównie z programów o tym, jak kosmici zbudowali piramidy. Cóż mogę powiedzieć, twórcom znów udało się przebić samych siebie. Powiem więcej, odcinek z oblężeniem Paryża przebił wszystkie sceny batalistyczne, jakie widzieliśmy do tej pory w tv. Nawet Gra o Tron nie może się z tym równać. I porównanie to nie jest przypadkowe, gdyż biorąc pod uwagę gwałtownie rozrastający się świat tej serii, niedługo może ona sięgnąć poziomu skomplikowania GoTa. Nie mogę też nie wspomnieć, o genialnym sposobie wprowadzania elementów mistycznych. Są tajemnicze i nieoczywiste. Nigdy nie można powiedzieć, czy faktycznie były magią, czy jedynie postacie tak je zinterpretowały. Pod tym względem, nie widziałem nic, co lepiej oddałoby klimat mistyki wikingów. I oczywiście nie można pominąć świetnego sposobu łączenia historii z mitem. Twórcy bardzo sprawnie przeplatają fakty i fikcję, co doskonale pasuje do opowieści o Ragnarze, które robiły to samo już w średniowieczu. Wystarczy zwrócić uwagę, że o ile sam Ragnar jest uważany przez większość historyków za postać fikcyjną, o tyle jego synowie są postaciami historycznymi, podobnie większość z przypisywanych mu przez skaldów czynów, faktycznie miała miejsce (jak oblężenie Paryża). Na koniec wspomnę jeszcze o Rollo, który w tym sezonie wyrósł na moją ulubioną postać. Po pierwsze, jestem rozczarowany sobą, że dopiero w ostatnim odcinku zdałem sobie sprawę, jaką postacią historyczną jest Rollo. Po drugie, naprawdę zastanawiam się, czy twórcy planowali to od samego początku, kiedy tak nazywali tą postać. Jeśli tak, to jestem pod wrażeniem ich wiary w ten serial.
I to tyle na ten miesiąc, w maju większość seriali ma swój finał, więc jeszcze jeden z tych wpisów i przechodzę w przerwę wakacyjną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz